CMK – pojedzie Pendolino i nic poza tym?
PKP PLK SA ustaliła 120 km/h jako prędkość minimalną dla pociągów poruszających się po Centralnej Magistrali Kolejowej (Zawiercie – Grodzisk Mazowiecki pod Warszawą). W ten ruch towarowy, dla którego budowano tę linię, zostanie z niej wyeliminowany. Wiele pociągów towarowych jest w stanie poruszać się tylko 80-100 km/h. PKP PLK zamiast prowadzić prace utrzymaniowe, woli po prostu zmniejszyć ruch pociągów na linii i w ten sposób chronić linię, po której pojedzie Pendolino. Kampania „Tiry na tory” dołączyła do protestu przewoźników w tej sprawie.

Brak możliwości poruszania się CMK znacząco utrudni sprawne przerzucanie towarów między północą a południem kraju. Przewoźnicy zapłacą więcej za przejazdy dłuższymi trasami. Na dodatek alternatywne wobec CMK trasy – linie kolejowe 1 oraz 8 to trasy, na których planowane są modernizacje – a więc można spodziewać się licznych opóźnień i wyłączeń. Tymczasem przepustowość na CMK jest jeszcze daleka od wykorzystania, zwłaszcza w nocy, kiedy Pendolino nie będzie jeździć. Dla porównania w Niemczech w nocy to pociągi towarowe mają priorytet, także na liniach szybkich.
Znaczenie CMK dla ruchu towarowego jest bardzo duże. Przed ograniczeniami korzystało z niej co najmniej 15 pociągów towarowych dziennie. Rocznie to kilka milionów ton ładunków, w tym co najmniej 1,5 mln ton węgla ze śląskich kopalń, zasilających warszawskie elektrociepłownie, ponad 4 mln ton kruszyw z Kielecczyzny na budowy kubaturowe i infrastrukturalne w Warszawie i okolicach, kilkaset tysięcy ton złomu do Huty Warszawa, a transport intermodalny – kontenery z terminali w Sławkowie, Gliwicach oraz Dąbrowie Górniczej. Wyłączenie CMK może doprowadzić do rozlania się części ładunków intermodalnych na drogi.
„Ustalona przez PKP PLK SA na rozkład jazdy 2014/205 wartość prędkości minimalnej (120 km/h), z którą mogą się poruszać pociągi towarowe, ma charakter uznaniowy. Doprowadzi ona zarówno do strat po stronie przewoźników, jak i samego zarządcy. Wzywamy do pilnego przyjrzenia się, w jaki sposób PKP PLK doszły do tej decyzji, jak również całości procedur w podobnych sprawach u tego zarządcy infrastruktury” – napisaliśmy w listach do Prezesa Urzędu Kolejowego oraz Podsekretarz Stanu Zbigniewa Klepackiego, odpowiadającego za kolejnictwo w MIR.
120 km/h – sukces na miarę XXI wieku!
W latach 40-tych XX w. pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą pociągi też jeździły z tą prędkością, a teraz wielki remont i sukces – przywraca się to co było „za Niemca”.
Gonimy Europę. Tylko aby PLK nie dostało zadyszki.
No i jeszcze fajnie by było,jakby w wagonach działało ogrzewanie…
Węgiel jadący do elektrowni chcesz ogrzewać?
Nie,ludzi w wagonach,w tym pendolino czy jak mu tam
Proponuję uważnie przeczytać tekst. 120 km/h to prędkość MINIMALNA dla pociągów towarowych na CMK. Czyli nie mogą jechać wolniej niż 120. Tam jest teraz prędkość 160 km/h dla osobowych a będzie więcej.
PLK, o ile pamiętam, przez około 20 lat począwszy od 1989 tylko „zwijało” infrastrukturę, a dyrektorzy i prezesi dostawali za to wysokie nagrody.
Teraz nagle chce się nadrobić w ciągu 2-ch lub 3-ch lat, to co zabagniono przez 20 lat…
Prawdopodobnie PLK chodziło o to by pociągi towarowe nie blokowały szlaku jadąc zbyt wolno. W innych krajach brutta jeżdżą 120 i pewnie u nas też część przewoźników ma już taki tabor. Pytanie tylko czy to 120 obowiązuje również w nocy?. Wtedy można puścić towarowe i nie będą blokowały szlaku. Wilk syty i owca cała.