Coraz więcej tirów rozjeżdża lokalne trasy, by nie płacić e-myta.


Transport intermodalny – kiedy kolej, kiedy droga?

Kolej jest w stanie konkurować z transportem drogowym w sytuacjach, w których przewóz samochodami ciężarowymi odbywa się głównie na płatnych odcinkach dróg – wynika z najnowszej analizy Urzędu Transportu Kolejowego poświęconej transportowi intermodalnemu. Dlaczego zatem rosnący co roku strumień ładunków w transporcie trafia w całości na drogi, a kolej nic nie zyskuje? Odpowiedź jest prosta: coraz więcej tirów rozjeżdża lokalne trasy, by nie płacić e-myta.

Jak stwierdza autor opracowania, Maciej Stawiński z Wydziału Analiz i Monitoringu Rynku Transportu Kolejowego UTK, przyjęte założenia oraz wyniki analizy pozwalają stwierdzić, że kolej jest w stanie konkurować z transportem drogowym w sytuacjach, w których przewóz samochodami ciężarowymi odbywa się głównie na płatnych odcinkach dróg.

Jednakże, wielu przewoźników drogowych, aby nie zostać objętym elektronicznym systemem poboru opłat na trasach szybkiego ruchu, wybrało bezpłatne drogi krajowe oraz drogi lokalne. Na takich trasach kolej nie jest w stanie konkurować z transportem drogowym – wynika z opracowania UTK. Dlatego wielu obecnych jak i potencjalnych przewoźników w zakresie transportu intermodalnego podnosi problem zbyt wysokich stawek dostępu do infrastruktury PLK, uniemożliwiających realną walkę o klienta.

Więcej w Kurierze Kolejowym