Tiry nie niszczą dróg – przełomowe odkrycie rzecznika Ministra Infrastruktury


Świat nauki został kompletnie zaskoczony przez rewelacje pana Mikołaja Karpińskiego, który w wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej” powiedział, że można „bez negatywnych konsekwencji dla nawierzchni wpuścić na nie najcięższe pojazdy”. Szczególnie zrozpaczony jest profesor Cambridge, David Cebon, który ostatnie 20 lat naukowego życia poświęcił analizie niszczących oddziaływań pomiędzy samochodami a nawierzchnią dróg. Niestety, pan Karpiński wraz z Ministerstwem Infrastruktury pozostają nieubłagani – przewoźnikom korzystającym z najbardziej obciążonych ciężarówek (od 10 do 11,5 t. nacisku na oś) zostało udostępnione dalsze 2 000 kilometrów dróg krajowych (co daje łączną długość 12 560 km). Oczywiście bez negatywnych konsekwencji. Dzieje się tak w myśl nowego priorytetu ministerstwa – maksymalnego ułatwienia ruchu tranzytowego. Zmiany wprowadzane obecnie przez ministra w ramach realizacji specjalnego Programu Budowy Dróg Krajowych w latach 2008 – 2012 mają zachęcić transportowców do przewozu ładunków jednym, cięższym autem (czytaj – tirem), zamiast kilkoma ciężarówkami.