Tirowiec zabił


Moja ukochana dziewczyna stała na pasie awaryjnym na autostradzie. Musiała zjechać z powodu uchodzącego powietrza w kole. Nie chciała sama wymieniać ze względu na ryzyko potrącenia, więc zadzwoniła po pomoc drogową. Najpierw jednak ustawiła trójkąt ostrzegawczy i włączyła awaryjne. Rozmawialiśmy przez telefon, poleciłem Jej szybko ubrać kamizelkę odblaskową i przejść za barierkę energochłonną. Nie zdążyła tego zrobić, ponieważ kierowca tira zasnął za kierownicą i staranował bez hamowania samochód dziewczyny. Biedna była w tym czasie pomiędzy swoim autem a barierką. Nie mogła słyszeć hamowania, bo takiego nie było! ten morderca nie hamował i po uderzeniu w samochód osobowy przejechał jeszcze 500metrów.;(
Policja nie zabezpieczyła śladów, nie spisała numerów tablic samochodów stojących w pierwszych rzędach, nie zrobiła nic, co mogłoby pomóc w ustaleniu przyczyn wypadku. Prokuratura początkowo również nie przejawiała ochoty do wyjaśnienia przyczyn i przedstawienia zarzutów kierowcy.
3 dni po wypadku pojechaliśmy zrobić zdjęcia i nagrać film, żeby pokazać ile różnych detali nadal znajduje się obok miejsca wypadku. Rodzina sama znalazła świadka wypadku.
Straszna tragedia dla nas wszystkich, czarna rozpacz, bo musiała odejść wspaniała kobieta, radosna, kochająca życie i ludzi o wielkich pozytywnych charakterze, charyźmie i talencie, bardzo ciężko pracująca. Nie zdążyłem się oświadczyć mojej ukochanej, bo któż może podejrzewać, że tak wcześnie trzeba odejść z tego świata.
Tiry na tory, im wcześniej, tym więcej uratujemy innych ludzi. Trzymam kciuki za powodzenie akcji, chociaż wiem, jak bardzo jest ciężko w Polsce cokolwiek zmienić (vide działanie naszej Policji i Prokuratury).