Sekunda od śmierci


W miejscowości Frąknowo, jadąc w kierunku Warszawy jest zakręt w lewo łagodny. Na zakręcie stoi fotoradar i jest ograniczenie do 70km/h. Na tym zakręcie jest podwójna linia ciągła. Zdarzenie:
Kolumna tir-ów mknie w kierunku Gdańska po zakręcie zderzak w zderzak. Widząc to pomyślałem o awarii któregoś z nich i odsunąłem się (dla bezpieczeństwa) na pobocze zwalniając. Jadąc odsunięty od osi i nie widząc nic na łuku jezdni mając z lewej strony kolejne nadjeżdżające tir-y nagle zza tej kolumny wyskoczył na mnie gmach oświetlonego tir-a jadącego prawie dwukrotnie szybciej niż wyprzedzana kolumna po moim pasie ruchu. Przemknął tak blisko, że podmuch sprawił, że nie zostałem zaczepiony, a zepchnięty na trawę. Jedno szczęście, że zwolniłem przezornie do ok. 50km/h. Zatrzymałem się i z pasażerem dochodziliśmy 20 minut do siebie. Innych zdarzeń podobnego łamania przepisów mogę przytoczyć całą kupę. Np. wyjazd z Krakowa w kierunku Olkusza; teren zabudowany, 20t ładunku (piasek zwiewało ze skrzyni), godz 6:30, szybkość ponad 100 km/h. Dmuchnął wyprzedzając i znikł za pierwszym zakrętem. Jestem kierowcą czynnym od 1973r.