Dlaczego popieram „Tiry na tory”


Codziennie w dni robocze ok. godziny 5.30 dojeżdżam ok. 25 km do pracy, poruszam się głównie żółtymi drogami, które jednak biegną w terenie zabudowanym. Nerwowo wyprzedzający mnie kierowcy zwykle stają przede mną albo obok mnie, na kolejnych światłach.
Często jestem poganiany światłami przez „królów szos” nawet gdy jadę do 10 km/godz. szybciej niż to jest dozwolone. Problem stanowi dla mnie świadomość wypadków, które na tej trasie miały miejsce (np. śmierć rodziców z małym dzieckiem i osierocenie pozostałej dwójki) – ci poganiający zapewne o tym nie wiedzą i nie myślą…
Mam CB, ale najczęściej jest na uczęszczanych drogach wyłączone z powodu braku kultury licznych użytkowników i ciągłego pytania o kontrole drogowe. Skoro te kontrole (głownie ITD) są takie dokuczliwe – to przewóz samochodów ciężarowych o dużym ciężarze całkowitym, powinien być dla nich wybawieniem.